zdjecia- slupy wejsciowe
....... no i mielismy sporo czasu na przemyslenia :) od ostatniego wpisu minal prawie rok!
Lato minelo pod haslem ' Fundamenty'. Nie moglismy korzystac z zadnych koparek, ktore znacznie ulatwilyby nam prace, wiec cale wykopy pod fundamenty robilismy recznie. Szczegolnie trudne jesli kopie sie w glinie! Ale poszlo i wszystko zakonczone. Ulga wielka!
Musielismy osuszac dzialke, aby w przyszlosci nie brodzic w wodzie.Dodatkowo pare jeszcze innych rzeczy udalo sie zrobic przy okazji. Kupilismy projekt wykonania GWC ( prace nad tym projektem zaczniemy na wiosne) i dodatkowo bedziemy robic przydomowa oczyszczalnie sciekow.
Udalo nam sie rowniez kupic prawie cale drewno na konstrukcje domu. I biorac pod uwage ceny drewna, to musze przyznac ze to cieszy mnie najbardziej :)
Calosc juz zakonserwowna i przygotowana oczekuje wiosny.
W miedzyczasie zauwazylam ze projekt 'Milicz' stal sie dosc popularny. Kiedy ja decydowalam sie na wybor tego projektu, z trudem udawalo mi sie znalezc jakiekolwiek informacje na temat budowy i realizacji tego domku. Teraz calkiem spora grupa ludzi podjela sie budowy i projekt cieszy sie dosc sporym zainteresowaniem. Zapraszam wszystkich milosnikow domow drewnianych do dyskusji. Z pewnoscia dobrze jest sie wymienic doswiadczeniami. W grupie raziej :)
Zmienilismy technologie budowy domku. W oryginale jest to dom budowany z plazow drewnianych. My natomiast bedziemy budowac w technologii szkieletowej. Sadzimy, ze wyjdzie taniej i okaze sie latwiejszy w budowie.
Chcemy tez zmienic polozenie komina. Nie bardzo podoba mi sie uklad z kominkiem praktycznie na srodku salonu. Ale nie mamy jeszcze zadnych konkretnych pomyslow. Musimy jeszcze pomyslec
Kiedy wybralismy projekt, dotarlo do mnie, ze nie ma odwrotu. Uruchomilismy machine i trzeba podolac wszystkim licznym problemom. Sklamie jesli powiem, ze nie przeszly mi ciarki po plecach. Szczegolnie, ze nie jestesmy w rewelacyjnej sytucji materialnej i zdawalam sobie sprawe,ze na wszystko trzeba bedzie zapracowac. Po chwili jednak dotarlo do mnie, ze przeciez nie ma nic za darmo, a przeciez budowa domu oprocz tych wszystkich problemow niesie ze soba wiele radosci i zadowolenia ze spelnianych marzen. czy moze byc cos piekniejszego???
Tak tak wybor projektu okazal sie byc momentem, w ktorym zrozumialam ze nie mozna miec wszystkiego :( Trzeba bylo odrzucic marzenia o wielkiej willi ( to przede wszystkim bylo przykrym doswiadczeniem), fakt ze koszt jednego sredniej wielkosci pokoju to koszt zblizony do sredniej klasy samochodu,zdecydowanie ostudzil moj zapal do duzych przestrzeni. Potrzebowalam duzo czasu, aby to wszystko jakos w sobie zaakceptowac i zaczac myslec realnie o swoich mozliwosciach, a takze podejsc do wyboru projektu od strony technicznej ( tu wielka pomoc taty i chlopaka). Sprawe pogarszal konserwator zabytkow, ktory wyznaczyl wytyczne , ktorych trzeba bylo sie trzymac przy wyborze. Proces ten zajal nam wiele miesiecy, ale wkoncu padl wybor. 'Milicz' wspanialy,funkcjonalny projekt. Mysle, ze tego naprawde szukalam- tylko musialam troszke 'dojrzec' do tego wyboru :)