Tak tak wybor projektu okazal sie byc momentem, w ktorym zrozumialam ze nie mozna miec wszystkiego :( Trzeba bylo odrzucic marzenia o wielkiej willi ( to przede wszystkim bylo przykrym doswiadczeniem), fakt ze koszt jednego sredniej wielkosci pokoju to koszt zblizony do sredniej klasy samochodu,zdecydowanie ostudzil moj zapal do duzych przestrzeni. Potrzebowalam duzo czasu, aby to wszystko jakos w sobie zaakceptowac i zaczac myslec realnie o swoich mozliwosciach, a takze podejsc do wyboru projektu od strony technicznej ( tu wielka pomoc taty i chlopaka). Sprawe pogarszal konserwator zabytkow, ktory wyznaczyl wytyczne , ktorych trzeba bylo sie trzymac przy wyborze. Proces ten zajal nam wiele miesiecy, ale wkoncu padl wybor. 'Milicz' wspanialy,funkcjonalny projekt. Mysle, ze tego naprawde szukalam- tylko musialam troszke 'dojrzec' do tego wyboru :)